
Muzyczny walec spod znaku
Zakk Sabbath czyli dobry kompromis, gdy udało się obejrzeć
Black Sabbath, ale nie ma szans na ostatnią wycieczkę do Villa Park w lipcu. Wyprzedany klub zamienił się (jak zawsze w takich sytuacjach) w saunę i prawdziwą rzeźnię z kolejką do wejścia na dobre 30 minut. Mimo wszystko - z dużą dawką ostrożności - wyszło sprawnie.